środa, 28 października 2015

Rodos (Ρόδος)

Wyspa leżąca na pograniczu dwóch kontynentów Azji i Europy inaczej nazywana wyspą słońca, Rodos raj dla turystów jak i surferów. Na wyspie a w zasadzie w mieście Rodos po raz pierwszy byłam w 2008 r. na wycieczce jednodniowej z wyspy Kos. Ponieważ to była jednodniowa wycieczka nie było możliwości dokładnego zwiedzania miasta Rodos nie mówiąc już o całej wyspie dlatego też postanowiłam, że trzeba się udać na wyspę i ją zwyczajnie zwiedzić.

Stwierdziłam, że dobrym terminem na wyprawę będzie koniec września początek października. Faktycznie to był genialny termin! Słońce przez cały czas, temperatura powietrza powyżej 30 stopni, woda w morzu cieplutka, brak tłumów turystów, po prostu idealnie.

Na wyspie zatrzymałam się w typowo turystycznej miejscowości Kolymbia. W mieście znajduje się bardzo dużo hoteli o rożnych kategoriach jest trochę sklepów i barów lecz same miasteczko nie urzeka za bardzo. Plaże do wyboru są dwie. Jedna kamienista, która znajduje się przy hotelach oraz druga w zatoce (tam też jest port) gdzie nie ma kamieni ale jest jakiś dziwny muł więc lepiej tam cały czas pływać bo dotknięcie dna jest nieprzyjemne chyba, że macie buciki. Dużem plusem miasta Kolymbia jest położenie. Kolymbia leży dosłownie w środku najlepszych miejsc do zwiedzania na wyspie. Do miasta Rodos i do miasta Lindos jest 27 km. Natomiast do miasteczka Faliraki około 8 km. Poniżej na zdjęciu umieściłam rozkład jazdy wraz z kwotami przejazdu do poszczególnych miejscowości.


Kolymbia



Rodos jest dość duża wyspą, jeżeli chcecie ją zwiedzić samochodem to koniecznie potrzebujecie dwa dni no chyba, że myślicie by też poleżeć na różnych plażach wtedy polecam wynająć samochód na kilka dni. Wynajęcie samochodu na 4 dni z kosztowało 100 euro z pełnym ubezpieczeniem. A jeśli nie macie prawa jazdy spokojnie zjedziecie najciekawsze miejsca na wyspie za pomocą komunikacji miejskiej. Niestety co do komunikacji to czasami się zdarzyło, że autobusy przyjeżdżały z półgodzinnym opóźnieniem dlatego też parę razy zdecydowałam się na przejazd między miastami stopem ponieważ szkoda mi było czasu na stanie na przystanku.

Miejsca, które musicie obowiązkowo  zobaczyć to miasto Rodos i miasto Lindos.

Zwiedzanie wyspy proponuje zacząć jednak od stolicy, która leży na północy wyspy. Z miasta Kolymnia jedzie się busem około 40 min. Autobus zatrzymuje się niedaleko portu dlatego też dobrze jest najpierw zobaczyć port i okolice a później udać się na słyną starówkę. Mnie miasto Rodos nie zachwyciło niestety. Owszem mury obronne i starówka są fajne, klimatyczne, znajduje się tam twierdza i meczet oraz dużo sklepików i restauracji. Poza starówką hmm w zasadzie to same sklepy i duży ruch na ulicach. W ramach odpoczynku możecie udać się na miejską plażę przy której znajduje się dużo hoteli ale plaża jest bardzo średnia.



Drugim miejscem na zwiedzanie i zarówno odpoczynek jest miasto Lindos. Jeżeli jedziecie busem do miasta będziecie musieli kawałek podejść. Miejskie busy nie zjeżdżają w dół do miasta. Ale zejście do miasta zajmuje może maksymalnie 5 min. Samochodem można tam wjechać ale rożnie może być z miejscem parkingowym bo do miasta ciągną tłumy turystów. Jak przyjedziecie tak koło 10 rano myślę, że nie będzie problemu z zaparkowaniem. Ja w Lindos byłam dokładnie o tej godzinie i powiem, że było cudownie, bez tłumów na spokojnie można było pochodzić między uliczkami i wejść na twierdzę jeszcze bez upału. Na twierdzę prowadzą dwa wejścia. Ja poszłam wejściem dla osiołków ;) ale tylko dlatego, że śledziłam pana, który prowadził turystów. Jeżeli nie chcecie się wspinać to jest opcja właśnie podejścia pod twierdzę na osiołku. Podejście nie jest jakieś wyjątkowo ciężkie więc na spokojnie wejdziecie tam o własnych nogach. Do  twierdzy warto wejść, bilet kosztuje 5 euro (osoba dorosła). Na twierdzy możecie zobaczyć średniowieczne zabytki. Z Akropolu macie możliwość podziwiania pięknych widoków na dwie główne plaże miasta Lindos oraz na morze. Po zwiedzeniu twierdzy proponuję przejść się ulicami miasta do plaży (która z twierdzy wygląda jak serce) lub na drugą plaże miejską a po lażowaniu znowu wejść w miasto na obiad i skok ze świeżych owoców. Sklepików ze świeżymi sokami jest tam bardzo dużo. Fajnie jest zostać w mieście Lindos cały dzień i zwyczajnie odpocząć wśród pięknych widoków i błękitnego morza.



















Kolejnym punkt zwiedzania to termy Kalithea. Z miasta Kolymbia musicie udać się do miejscowości Faliraki skąd prowadzi droga na termy. Jeżeli jedziecie busem przesiadacie się w Faliraki centrum musicie przejść z centrum na plażę i tam z przystanku Faliraki Beach jedzie drugi autobus, który jedzie do miasta Rodos ale uwaga ten bus nie jedzie główną drogą tylko trasą przy plaży. Jeżeli wybieracie się tam z miasta Rodos to bez problemu macie prosto busa do Kalithea. Polecam by powiedzieć kierowcy busa żeby krzyknął jak będą termy. Jak wysiądziecie na przystanku musicie zejść kawałek w dół do wejścia na termy. Wejście na termy kosztuje 3 euro. Szczerze polecam jednak pojechać tam na leżakowanie. Leżaki w termach nic nie kosztują ale żeby można było na nich leżeć musicie coś zamówić w restauracji, która tam jest (wystarczy nawet woda). Dla tych co nie lubią ciągle leżeć na słońcu to miejsce jest idealne ponieważ możecie sobie pochodzić po termach i pozwiedzać. Znajduje się tam wystawa fotografii z lat kiedy była odbudowa term jak też zdjęcia z filmów, które były kręcone właśnie w termach Kalithea. W termach są organizowane koncerty jak i śluby. Plaża nie jest bardzo kamienista ale warto mieć buciki. Czas spędzony tam był naprawdę bardzooo przyjemny polecam. Przy okazji możecie też po drodze zobaczyć miejscowość Faliraki.



Następnym bardzo fajnym miejscem na odpoczynek i plażowanie jest Ladiko a w zasadzie zatoka Anthony Quinn Bay. Samochodem musicie kierować się na Ladiko. Te dwie plaże znajdują się obok siebie ale zdecydowanie bardziej polecam plażę Anthony. Z Faliraki jest bus bezpośrednio do zatoki. Ja z miejscowości Kolymbia dojechałam stopem. Zatoka, widokowo śliczna, czysta woda, skały tylko trzeba mieć buciki ponieważ plaża jest kamienista. Za dwa leżaki z parasolką zapłaciłam 7 euro. Są tylko dwa minusy niestety: plaża jest wąska, i we wrześniu szybko słońce na plaży znika za skałami także część plaży jest nienasłoneczniona ale zawsze możecie położyć się ewentualnie na skałkach. W zatoce znajduje się parking oraz mała tawerna. Ponadto jeżeli zapłacicie tu za leżaki to macie możliwość przejścia z paragonem na plażę Ladiko i tam już nic nie płacicie więc trzymajcie paragon! Plaża Ladiko wystawiona jest na słońce non stop J ale mniej mi się tam podobało.


Jak dla mnie najfajniejszą plażą była Tsambika beach. Cudownie piaszczysta plaża położona wśród okolicznych wzgórz. Najbliżej jest tam się dostać z Kolymbii. Niestety bus kursują tu tylko dwa razy dziennie być może w sezonie jest ich więcej. Samochodem bardzo łatwo tam dojechać a na plaży znajduje się bardzo duży parking więc z miejscem nie będzie problemu. Tu musicie przyjechać koniecznie. Na plaży znajduje się parę knajpek więc coś zjeść też można. Za dwa leżaki z parasolem zapłaciłam 8 euro. Co do plaży jest piaszczysta z łagodnym zejściem do morza i długo jest płytko a woda jest niesamowicie czysta. Dodatkowo na plaży znajduje się skała, na której namalowano flagę Grecji, dosłownie wszyscy robią sobie tam zdjęcia ale nic dziwnego bo super to wygląda a zdjęcia też wychodzą fajne. Ponadto ja będziecie się wpatrywać w skały to zobaczycie na wzgórzu mały kościółek do którego prowadzi kilka set schodów.




Przez tydzień nie zwiedziłam całej wyspy ale zrobiłam to specjalnie ponieważ na pewno tam chcę wrócić. Jeżeli zastanawiacie się nad wycieczką na Rodos to nie ma co długo myśleć bo warto tam lecieć nawet na dwa tygodnie nudzić się nie będziecie. Dodatkowe wycieczki z Rodos to wyspa Symi http://travelakcja.blogspot.com/2015/10/simi.html oraz Turcja.

W związku z tym, że tam wrócę więcej o innych miejscach na  Rodos być może za rok opiszę J

piątek, 9 października 2015

Simi (Σύμη)

Wyspa Σύμη czyt. Simi (nie Symi) należąca do wysp Dodekanezu, położona 10 km od wybrzeża Turcji jest małą wysepką - 58 km kw. ale za to bardzo urokliwą. Na wyspę wybrałam się z wyspy Rodos na jednodniową wycieczkę. Wycieczki na wyspę kosztują między 27- 39 euro. 

Z portu Rodos wypływacie o godz.9 rano. Po dwóch godzinach dopływacie do wyspy Simi. Zwiedzanie zazwyczaj zaczyna się od miasta Panoramitis gdzie znajduje się Klasztor św. Michała Archanioła, nad którym góruje strzelista dzwonnica. W mieście macie około godziny wolnego czasu więc albo zwiedzacie Klasztor albo idziecie chwilę popływać przy porcie. W samym miasteczku nic się nie dzieje, nie za wiele jest do zobaczenia z wyjątkiem Klasztoru. W Klasztorze nie można robić zdjęć a kobiety nie powinny mieć szortów lub minispódniczek i powinny mieć zakryte ramiona. Na miejscu można wypożyczyć chusty.


Po godzinie wypływacie z portu Panoramitis i płyniecie około 40 min do głównego miasta Simi. Miasto jest śliczne! Już jak wpływacie do portu Gialos- Simi ukazują się przepiękne kolorowe domki, gęsto stłoczone na zboczach gór. Gdy zejdziecie ze statku proponuję by od razu wejść sobie na szczyt górującego nad miastem wzgórza gdzie znajdują się ruiny zamku Kastro. W górę teoretycznie prowadzi ulica Kali Strata (niebieski szlak) w zasadzie to bardziej schody niż ulica, ale warto podejść pod górę bo widok jest wspaniały. Następnie gdy zejdziecie już z góry proponuję przejść się wzdłuż portu i podziwiać widoki. Po drodze znajduje się pomnik upamiętnienia podpisania aktu kapitulacji Niemiec.









Simi słynie z połowu gąbek oraz owoców morza, dlatego też koniecznie musicie zakupić sobie naturalną gąbkę (z cenami targujcie się) oraz usiąść w knajpie na rybkę i nie tylko. Niestety na zwiedzanie miasta Simi macie koło 3 godzin. Teoretycznie możecie udać się też na plażę ale mi czasu na plażę nie starczyło. Po mieście kursuje również ciuchcia więc jeżeli komuś nie chce się chodzić może sobie podjechać ciuchcią wzdłuż portu i na plażę.

Mogę Wam jeszcze polecić sklepik ze świeżymi przyprawami oraz ziołami. Właściciele mówią nawet trochę po polsku ;) i dodają do zakupów herbatkę „Sex Tea” ;) Sklepik znajduje się przy drodze wzdłuż portu, myślę, że łatwo go znajdziecie. Poniżej słaba mapa ale lepsza taka niż żadna ;)



Około godziny 16 -17 wsiadacie z powrotem na statek i płyniecie 2 godziny do portu w Rodos.


Jeżeli wybieracie się na Rodos i zastanawiacie się czy udać się na Simi to ja polecam, wiem, że podróż statkiem może się dłużyć ale widok miasta w Simi wynagrodzi Wam to. Mi się bardzo podobało.