sobota, 21 listopada 2015

Last minute. Kiedy najlepiej polować na last minute

Z mojego doświadczenia oraz obserwacji jeżeli chcecie upolować fajnego lasta z biura podróży po pierwsze musicie być absolutnie przygotowani na to, że jak coś znajdziecie to jedziecie, po drugie mieć zwartą i gotową ekipę wyjazdową, która nie będzie marudzić, że przykładowo hotel daleko jest do morza... Po trzecie Wasza walizka musi stać przy szafie by szybciej można było się spakować. To tak od strony psychicznej :)

A tak na serio są w roku tak jakby dwa "martwe sezony". Pierwszy sezon to od połowy maja (lub po majówce) do połowy czerwca. W tym czasie pojawiają się bardzo fajne oferty po całej Europie. Natomiast drugi sezon to koniec listopada do połowy grudnia. W tym okresie możecie upolować fajne lasty na egzotykę i nie tylko. Najgorszym okresem na lasty jest lipiec aż do końca września, czyli czas wakacji.

Ostatnio na świecie dużo się dzieje i to ma ogromny wpływ na biura podróży jak też na lasty lecz nadal można wyszukać fajne oferty. 

Co do strony na której szukać lasy ja osobiście sprawdzam wiele biur podróży ale zawsze najlepiej jest wejść na wyszukiwarkę, która obejmuje praktycznie wszystkie biura wtedy szybko możecie porównać ceny i przez internet zarezerwować wyjazd. 

Pamiętajcie, że to jest jak taka mała loteria albo się uda albo nie, dlatego jeżeli chcecie gdzieś wyjechać musicie mieć pewność, że w danym okresie macie możliwość szybkiego wylotu. W pracy jest to kwestia dogadania się z szefem i wcześniejszego poinformowania o swoich planach.

Zawsze myślcie pozytywnie! Mi się wiele razy udało to i Wam się uda. Powodzenia!





środa, 28 października 2015

Rodos (Ρόδος)

Wyspa leżąca na pograniczu dwóch kontynentów Azji i Europy inaczej nazywana wyspą słońca, Rodos raj dla turystów jak i surferów. Na wyspie a w zasadzie w mieście Rodos po raz pierwszy byłam w 2008 r. na wycieczce jednodniowej z wyspy Kos. Ponieważ to była jednodniowa wycieczka nie było możliwości dokładnego zwiedzania miasta Rodos nie mówiąc już o całej wyspie dlatego też postanowiłam, że trzeba się udać na wyspę i ją zwyczajnie zwiedzić.

Stwierdziłam, że dobrym terminem na wyprawę będzie koniec września początek października. Faktycznie to był genialny termin! Słońce przez cały czas, temperatura powietrza powyżej 30 stopni, woda w morzu cieplutka, brak tłumów turystów, po prostu idealnie.

Na wyspie zatrzymałam się w typowo turystycznej miejscowości Kolymbia. W mieście znajduje się bardzo dużo hoteli o rożnych kategoriach jest trochę sklepów i barów lecz same miasteczko nie urzeka za bardzo. Plaże do wyboru są dwie. Jedna kamienista, która znajduje się przy hotelach oraz druga w zatoce (tam też jest port) gdzie nie ma kamieni ale jest jakiś dziwny muł więc lepiej tam cały czas pływać bo dotknięcie dna jest nieprzyjemne chyba, że macie buciki. Dużem plusem miasta Kolymbia jest położenie. Kolymbia leży dosłownie w środku najlepszych miejsc do zwiedzania na wyspie. Do miasta Rodos i do miasta Lindos jest 27 km. Natomiast do miasteczka Faliraki około 8 km. Poniżej na zdjęciu umieściłam rozkład jazdy wraz z kwotami przejazdu do poszczególnych miejscowości.


Kolymbia



Rodos jest dość duża wyspą, jeżeli chcecie ją zwiedzić samochodem to koniecznie potrzebujecie dwa dni no chyba, że myślicie by też poleżeć na różnych plażach wtedy polecam wynająć samochód na kilka dni. Wynajęcie samochodu na 4 dni z kosztowało 100 euro z pełnym ubezpieczeniem. A jeśli nie macie prawa jazdy spokojnie zjedziecie najciekawsze miejsca na wyspie za pomocą komunikacji miejskiej. Niestety co do komunikacji to czasami się zdarzyło, że autobusy przyjeżdżały z półgodzinnym opóźnieniem dlatego też parę razy zdecydowałam się na przejazd między miastami stopem ponieważ szkoda mi było czasu na stanie na przystanku.

Miejsca, które musicie obowiązkowo  zobaczyć to miasto Rodos i miasto Lindos.

Zwiedzanie wyspy proponuje zacząć jednak od stolicy, która leży na północy wyspy. Z miasta Kolymnia jedzie się busem około 40 min. Autobus zatrzymuje się niedaleko portu dlatego też dobrze jest najpierw zobaczyć port i okolice a później udać się na słyną starówkę. Mnie miasto Rodos nie zachwyciło niestety. Owszem mury obronne i starówka są fajne, klimatyczne, znajduje się tam twierdza i meczet oraz dużo sklepików i restauracji. Poza starówką hmm w zasadzie to same sklepy i duży ruch na ulicach. W ramach odpoczynku możecie udać się na miejską plażę przy której znajduje się dużo hoteli ale plaża jest bardzo średnia.



Drugim miejscem na zwiedzanie i zarówno odpoczynek jest miasto Lindos. Jeżeli jedziecie busem do miasta będziecie musieli kawałek podejść. Miejskie busy nie zjeżdżają w dół do miasta. Ale zejście do miasta zajmuje może maksymalnie 5 min. Samochodem można tam wjechać ale rożnie może być z miejscem parkingowym bo do miasta ciągną tłumy turystów. Jak przyjedziecie tak koło 10 rano myślę, że nie będzie problemu z zaparkowaniem. Ja w Lindos byłam dokładnie o tej godzinie i powiem, że było cudownie, bez tłumów na spokojnie można było pochodzić między uliczkami i wejść na twierdzę jeszcze bez upału. Na twierdzę prowadzą dwa wejścia. Ja poszłam wejściem dla osiołków ;) ale tylko dlatego, że śledziłam pana, który prowadził turystów. Jeżeli nie chcecie się wspinać to jest opcja właśnie podejścia pod twierdzę na osiołku. Podejście nie jest jakieś wyjątkowo ciężkie więc na spokojnie wejdziecie tam o własnych nogach. Do  twierdzy warto wejść, bilet kosztuje 5 euro (osoba dorosła). Na twierdzy możecie zobaczyć średniowieczne zabytki. Z Akropolu macie możliwość podziwiania pięknych widoków na dwie główne plaże miasta Lindos oraz na morze. Po zwiedzeniu twierdzy proponuję przejść się ulicami miasta do plaży (która z twierdzy wygląda jak serce) lub na drugą plaże miejską a po lażowaniu znowu wejść w miasto na obiad i skok ze świeżych owoców. Sklepików ze świeżymi sokami jest tam bardzo dużo. Fajnie jest zostać w mieście Lindos cały dzień i zwyczajnie odpocząć wśród pięknych widoków i błękitnego morza.



















Kolejnym punkt zwiedzania to termy Kalithea. Z miasta Kolymbia musicie udać się do miejscowości Faliraki skąd prowadzi droga na termy. Jeżeli jedziecie busem przesiadacie się w Faliraki centrum musicie przejść z centrum na plażę i tam z przystanku Faliraki Beach jedzie drugi autobus, który jedzie do miasta Rodos ale uwaga ten bus nie jedzie główną drogą tylko trasą przy plaży. Jeżeli wybieracie się tam z miasta Rodos to bez problemu macie prosto busa do Kalithea. Polecam by powiedzieć kierowcy busa żeby krzyknął jak będą termy. Jak wysiądziecie na przystanku musicie zejść kawałek w dół do wejścia na termy. Wejście na termy kosztuje 3 euro. Szczerze polecam jednak pojechać tam na leżakowanie. Leżaki w termach nic nie kosztują ale żeby można było na nich leżeć musicie coś zamówić w restauracji, która tam jest (wystarczy nawet woda). Dla tych co nie lubią ciągle leżeć na słońcu to miejsce jest idealne ponieważ możecie sobie pochodzić po termach i pozwiedzać. Znajduje się tam wystawa fotografii z lat kiedy była odbudowa term jak też zdjęcia z filmów, które były kręcone właśnie w termach Kalithea. W termach są organizowane koncerty jak i śluby. Plaża nie jest bardzo kamienista ale warto mieć buciki. Czas spędzony tam był naprawdę bardzooo przyjemny polecam. Przy okazji możecie też po drodze zobaczyć miejscowość Faliraki.



Następnym bardzo fajnym miejscem na odpoczynek i plażowanie jest Ladiko a w zasadzie zatoka Anthony Quinn Bay. Samochodem musicie kierować się na Ladiko. Te dwie plaże znajdują się obok siebie ale zdecydowanie bardziej polecam plażę Anthony. Z Faliraki jest bus bezpośrednio do zatoki. Ja z miejscowości Kolymbia dojechałam stopem. Zatoka, widokowo śliczna, czysta woda, skały tylko trzeba mieć buciki ponieważ plaża jest kamienista. Za dwa leżaki z parasolką zapłaciłam 7 euro. Są tylko dwa minusy niestety: plaża jest wąska, i we wrześniu szybko słońce na plaży znika za skałami także część plaży jest nienasłoneczniona ale zawsze możecie położyć się ewentualnie na skałkach. W zatoce znajduje się parking oraz mała tawerna. Ponadto jeżeli zapłacicie tu za leżaki to macie możliwość przejścia z paragonem na plażę Ladiko i tam już nic nie płacicie więc trzymajcie paragon! Plaża Ladiko wystawiona jest na słońce non stop J ale mniej mi się tam podobało.


Jak dla mnie najfajniejszą plażą była Tsambika beach. Cudownie piaszczysta plaża położona wśród okolicznych wzgórz. Najbliżej jest tam się dostać z Kolymbii. Niestety bus kursują tu tylko dwa razy dziennie być może w sezonie jest ich więcej. Samochodem bardzo łatwo tam dojechać a na plaży znajduje się bardzo duży parking więc z miejscem nie będzie problemu. Tu musicie przyjechać koniecznie. Na plaży znajduje się parę knajpek więc coś zjeść też można. Za dwa leżaki z parasolem zapłaciłam 8 euro. Co do plaży jest piaszczysta z łagodnym zejściem do morza i długo jest płytko a woda jest niesamowicie czysta. Dodatkowo na plaży znajduje się skała, na której namalowano flagę Grecji, dosłownie wszyscy robią sobie tam zdjęcia ale nic dziwnego bo super to wygląda a zdjęcia też wychodzą fajne. Ponadto ja będziecie się wpatrywać w skały to zobaczycie na wzgórzu mały kościółek do którego prowadzi kilka set schodów.




Przez tydzień nie zwiedziłam całej wyspy ale zrobiłam to specjalnie ponieważ na pewno tam chcę wrócić. Jeżeli zastanawiacie się nad wycieczką na Rodos to nie ma co długo myśleć bo warto tam lecieć nawet na dwa tygodnie nudzić się nie będziecie. Dodatkowe wycieczki z Rodos to wyspa Symi http://travelakcja.blogspot.com/2015/10/simi.html oraz Turcja.

W związku z tym, że tam wrócę więcej o innych miejscach na  Rodos być może za rok opiszę J

piątek, 9 października 2015

Simi (Σύμη)

Wyspa Σύμη czyt. Simi (nie Symi) należąca do wysp Dodekanezu, położona 10 km od wybrzeża Turcji jest małą wysepką - 58 km kw. ale za to bardzo urokliwą. Na wyspę wybrałam się z wyspy Rodos na jednodniową wycieczkę. Wycieczki na wyspę kosztują między 27- 39 euro. 

Z portu Rodos wypływacie o godz.9 rano. Po dwóch godzinach dopływacie do wyspy Simi. Zwiedzanie zazwyczaj zaczyna się od miasta Panoramitis gdzie znajduje się Klasztor św. Michała Archanioła, nad którym góruje strzelista dzwonnica. W mieście macie około godziny wolnego czasu więc albo zwiedzacie Klasztor albo idziecie chwilę popływać przy porcie. W samym miasteczku nic się nie dzieje, nie za wiele jest do zobaczenia z wyjątkiem Klasztoru. W Klasztorze nie można robić zdjęć a kobiety nie powinny mieć szortów lub minispódniczek i powinny mieć zakryte ramiona. Na miejscu można wypożyczyć chusty.


Po godzinie wypływacie z portu Panoramitis i płyniecie około 40 min do głównego miasta Simi. Miasto jest śliczne! Już jak wpływacie do portu Gialos- Simi ukazują się przepiękne kolorowe domki, gęsto stłoczone na zboczach gór. Gdy zejdziecie ze statku proponuję by od razu wejść sobie na szczyt górującego nad miastem wzgórza gdzie znajdują się ruiny zamku Kastro. W górę teoretycznie prowadzi ulica Kali Strata (niebieski szlak) w zasadzie to bardziej schody niż ulica, ale warto podejść pod górę bo widok jest wspaniały. Następnie gdy zejdziecie już z góry proponuję przejść się wzdłuż portu i podziwiać widoki. Po drodze znajduje się pomnik upamiętnienia podpisania aktu kapitulacji Niemiec.









Simi słynie z połowu gąbek oraz owoców morza, dlatego też koniecznie musicie zakupić sobie naturalną gąbkę (z cenami targujcie się) oraz usiąść w knajpie na rybkę i nie tylko. Niestety na zwiedzanie miasta Simi macie koło 3 godzin. Teoretycznie możecie udać się też na plażę ale mi czasu na plażę nie starczyło. Po mieście kursuje również ciuchcia więc jeżeli komuś nie chce się chodzić może sobie podjechać ciuchcią wzdłuż portu i na plażę.

Mogę Wam jeszcze polecić sklepik ze świeżymi przyprawami oraz ziołami. Właściciele mówią nawet trochę po polsku ;) i dodają do zakupów herbatkę „Sex Tea” ;) Sklepik znajduje się przy drodze wzdłuż portu, myślę, że łatwo go znajdziecie. Poniżej słaba mapa ale lepsza taka niż żadna ;)



Około godziny 16 -17 wsiadacie z powrotem na statek i płyniecie 2 godziny do portu w Rodos.


Jeżeli wybieracie się na Rodos i zastanawiacie się czy udać się na Simi to ja polecam, wiem, że podróż statkiem może się dłużyć ale widok miasta w Simi wynagrodzi Wam to. Mi się bardzo podobało.

niedziela, 6 września 2015

Mykonos

Wyspa Mykonos moim zdaniem jest to druga najważniejsza wyspa w Grecji zaraz po Santorini. W Grecji słynna głównie z tego, że przylatują na nią sami celebryci.

Jest to mała wysepka położona na Morzu Egejskim w pobliżu słynnej wyspy Delos.
Na wyspę wybrałam się na początku czerwca. Zatrzymałam się w miejscowości Korfos zaraz obok plaży Korfos i Ornos. Plaża Korfos jest plażą głównie dla osób pływających na kite. Tam zawsze bardzo wieje więc jest idealna do tego sportu. Osób plażujący jest bardzo mało co wiąże się z tym, że jest tam cisza i spokój. Sama plaża Korfos do najpiękniejszych nie należy. W porównaniu do innych plaż Korfos nie jest w ogóle zagospodarowana. Nie wynajmiecie tam leżaków, jeżeli będziecie się na nią wybierać to ze swoim ręcznikiem. Natomiast plaża Ornos to zupełnie inna bajka. Przy plaży bary, restauracje i hotele. Plaża bardzo zadbana i ta woda… W poniedziałki z plaży Ornos można się wybrać stateczkiem na zachód słońca pływając obok stolicy wyspy.

plaża Ornos




Z miejscowości Korfos bardzo często (jak na Grecję) kursuje bus do miasta Mykonos nawet w nocy więc jeżeli nie macie samochodu to spokojnie po tej części wyspy możecie podróżować busami. Przyjeżdżają w miarę punktualnie. Do miasta Mykonos jest około 3 km. Same miasto Korfos nie urzeka. Parę knajpek, piekarnia, fryzjer i hotele. Przy plaży Ornos dzieje się trochę więcej ale tu nie będziecie mieli imprez do białego rana.

plaża Korfos


rozkład jazdy z Korfos

Na takie imprezy należy udać się na plażę Paradise. Plaża ta słynna na całą Grecję jest głównie z imprez. W ciągu dnia możecie poleżakować, coś zjeść a od godziny 16 powoli rozkręcają się imprezy w kilu barach naraz. Ja osobiście wybrałam imprezę latino ;) bo naprawdę było bardzo fajnie ale klubowej muzyki możecie posłuchać w barze który się nazywa Super Paradise. Oj... tam to się wiele rzeczy dzieje ;D Cenowo nie jest najgorzej. Dużo opinii słyszałam, że jest to najdroższa grecka wyspa. Owszem jest trochę drożej niż powiedzmy na Korfu ale tragedii nie ma. Najdrożej jest w samym mieście Mykonos.

plaża Paradise








Niestety wyspa nie zachwyciła mnie. Dużym urokiem wyspy jest to, że wszystkie domki są białe. Wygląda to bardzo fajnie tym bardziej, że ziemia jest w kolorze pomarańczowym więc te domy bardzo się wyróżniają na tym tle. Drugie co mi się podobało to plaże,  zadbane, z dobrą infrastrukturą no i woda jest super w szczególności kolor. Fakt, że w czerwcu najcieplejsza nie była ale dało się wejśćZapewne w sezonie temperatura wody będzie zupełnie inna.


Najważniejsze plaże które należy zobaczyć: Ornos, Paradise, Paraga, Elia, Kalafatis i Lia, Agios Sostis, Fokos. Plaża Agio Stefanos znajduje się niedaleko nowego portu dlatego też nie za bardzo chętna byłam tam pływać lecz widoki na port bardzo fajne.

Z plaży Platis Gialos do której bez problemu dojedziecie busem z portu możecie statkiem udać się w rejs po plażach Paradise, Elia.

plaża Platis Gialos





plaża Paraga


Co do samego miasta Mykonos. Dla mnie bardzo klimatyczne. Uwielbiam te białe domki! Główną atrakcja miasta są wiatraki oraz mała wenecja i uliczki miasta, które są bardzo wąskie ale wieczorem wygląda to naprawdę fajnie. Jak ktoś lubi zakupy to będzie miał tam jak w raju. Ja prawie codziennie byłam w mieście Mykonos. Na małej wenecji możecie podziwiać zachód słońca z lampką wina w ręku (co za relaks!).

miasto Mykonos
















Wycieczki

Na wyspie to przede wszystkim od plaży do plaży lub do miasta Mykonos. Wyspę można na spokojnie zwiedzić w dwa dni. Ja dodatkowo popłynęłam na wyspę Delos (2km od Mykonos) Statkiem płynie się tam około 25 min. Delos to najmniejsza wyspa Cykladów, obecnie nie zamieszkana w ogóle z wyjątkiem osób pilnujących muzeum. Jeżeli będziecie wybierać się na wyspę weźcie ze sobą jakieś nakrycie głowy gdyż drzew tam nie ma więc schować się przed słońcem prawie nie ma gdzie. A i wygodne obuwie ponieważ jak ktoś lubi się wspinać na górę to jest taka możliwość.

Delos była jednym z głównych ośrodków kultu Apollina. Znajdowały się tu wyrocznie i świątynie. Możecie pozwiedzać wykopaliska świątyń oraz posągów. Delos jest wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.





Dodatkowo zrobiłam sobie jednodniowa wycieczkę wodolotem na wyspę Paros do miasta Paros. Na wyspę płynie się około godziny. Koszt wodolotem to około 70 euro w dwie strony.





Podsumowując wycieczkę na Mykonos stwierdzam, że w Grecji jest o wiele więcej fajniejszych wysp niż ta i szczerze nie mam pojęcia czemu celebryci upodobali sobie właśnie Mykonos lecz jeżeli ktoś dużo podróżuje po Grecji to warto się na nią wybrać chociaż ze względu na Delos oraz na plaże bo są bardzo ładne!