niedziela, 9 listopada 2014

Santorini (Σαντορίνη)


Od 4 lat marzyłam by pojechać tam chociaż na tydzień. Udało się! Marzenia się spełniają.

Pierwszy raz na Santorini byłam na jednodniowej wycieczce z Krety w 2010 r. To wtedy właśnie uznałam, że koniecznie muszę wrócić na wyspę chociaż na tydzień obojętnie za jaką cenę.

Okazało się, że wyspa wcale do strasznie drogich nie należy. Oczywiście nie mówię tu o wypasionym hotelu w mieście Fira (Thira) bądź Oia. Tam faktycznie noclegi do najtańszych nie należą. Płaci się głównie za widok. Od razu  napiszę jak już jestem przy tych najgłówniejszych miastach, że nie mają one dostępu do plaż. Pozostają Wam albo baseny hotelowe albo codzienny dojazd do miejscowości położonych nad morzem np. Kamari. Z dojazdem na plaże nie ma problemu autobusy kursują punktualnie co jak na Grecję było dla mnie ogromnym szokiem.

Na Santorini wybrałam się na początku czerwca tego roku. Hotel miałam w miejscowości Kamari. Santorini jest niewielką wyspą wulkaniczną położoną na Morzy Egejskim. Niestety tu nie będziecie mieli takiej przejrzystej wody jak przykładowo na Korfu. Skały i wybrzeże Santorini jest zupełnie inne. Plaże maja czarny piasek w sumie to bardziej kamienie niż piasek. Spotkałam się z opinią turysty z Polski, że plaże są brudne.. otóż nie są brudne są po prostu czarne ale to ze względu na charakter wyspy.

Kamari położona jest bardziej na południowym-wschodzie wyspy. Jest to miejscowość typowo nadmorska. Mnóstwo barów, restauracji itp. Turyści z całego świata. Kamari jest niewielką miejscowością. Główna promenada znajduje się oczywiście nad morzem. Plaże do największych nie należą. Leżaki są płatne chyba, że macie hotel, który udostępnia za darmo leżaki w konkretnej restauracji przy promenadzie. Na promenadzie znajduje się dużo sklepików z pamiątkami i biżuterią oraz oczywiście dużo knajpek. Supermarkety znajdziecie bardziej w środku miasta.

Jeżeli chodzi o jedzenie w restauracjach to stwierdzam, że na Santorini można zjeść najlepiej! Dania typowo greckie są robione według starych przepisów. Na wyspie bardzo dbają o swoje tradycje dlatego też nie dziwie się czemu to Santorini została uznana za główną wizytówkę Grecji.





Po Santorini możecie na spokojnie poruszać się komunikacją miejską. Jak już wspomniałam autobusy kursują punktualnie. Dużo turystów korzysta z komunikacji więc trzeba się liczyć z tym, że możecie mieć miejsca stojące a autobusy mogą być zatłoczone. Z Kamari do Thiry zapłacicie około 3,5 euro. (jedzie się około półgodziny). Jest tylko jeden minus przykładowo by dostać się do miasta Oia z Kamari musicie najpierw wsiąść w autobus do Thiry a później w autobus do Oia nie ma bezpośredniego autobusu. Może określę to tak: wszystkie drogi prowadzą do Thiry.

Jeżeli będziecie wybierać się na zachód słońca z Kamari do miasta Oia busem wyjedzcie o jakieś 1,5 godz. wcześniej. Na ten przepiękny zachód ciągną dzikie tłumy.

Co warto zobaczyć

Punktem obowiązkowym jest stolica wyspy Thira (czyt. Fira). Wiele osób mówi, że Thira jest najładniejsza ja jestem innego zdania. Dla mnie najładniejszą miejscowością jest Oia a dopiero później Thira. Thira jest miastem położonym na klifie. Znajdziecie tu mnóstwo punktów widokowych,  miejsc gdzie można dobrze zjeść i wpaść na drinka. Ceny są różne, radzę spoglądać na menu wystawione przed restauracjami ale spokojnie można znaleźć miejsca w dobrej cenie i z punktem widokowym. Proponuję by na początku zwiedzić Thirę górną na klifie a dopiero później udać się do portu. Do portu możecie się dostać kolejką bądź zejść schodami. Jeżeli wybierzecie drogę schodami macie też do wyboru zjazd/wjazd na osiołku. Na początku schodów znajduje się całe mnóstwo osłów. Wyglądają słodko ale jak pomyślę o tym, że stoją w tym upale i tak kursują raz w dół raz w górę to robi mi się ich strasznie żal. Ja osobiście nie skorzystałam z przejażdżki.

W drodze powrotnej wróciłam kolejką. Bilet w jedną stronę kosztuje 5 euro.  Thira wydaje się małym miastem ale to tylko pozory. Ja spędziłam tam pół dnia. Stanowczo robienie zdjęć zajmuje dużo czasu ;).




















Oia (czyt. Ija)
Jak dla mnie najładniejsze miasto na wyspie. To właśnie w mieście  Oia znajdziecie najpiękniejsze widoki. To tu znajduje się typowo grecka architektura jak kościoły z niebieskimi kopułami, których jest cało mnóstwo w reklamach związanych z Grecją. Widok jest niesamowity. Zdecydowanie musicie to zobaczyć na własne oczy. Ja za pierwszym razem byłam zachwycona za drugim też ;) To miasto jest punktem obowiązkowym. Ponadto warto też przyjechać tu na zachód słońca jak opisywałam wcześniej. Na zachód słońca ludzie czekają nawet po 3 godziny na głównym punkcie widokowym. Dosłownie walczą o najlepsze miejsce. Ja osobiście na zachód słońca udałam się na schody, które prowadzą do portu. Jak już jestem przy temacie portu, tak w Oia też jest port w zasadzie to dwa porty. Zejście do głównego portu znajduje się przy najważniejszym punkcie widokowym w mieście. W tym porcie można zjeść najlepszą ośmiornicę na świecie polecam!





















Wycieczka na wulkan + Thirassia
Z tego co pamiętam zapłaciłam za wycieczkę cos około 40 euro. Busem dojeżdżacie do portu i tam łódką udajecie się na wulkan. Na wulkanie macie około 1,5 godz. Widoki są bardzo fajnie więc warto wejść na wulkan. Buty należy zabrać wygodne. Po wulkanie wybieracie się do Thirassia ale najpierw jest jeszcze czas na kąpiel. Thirassia wygląda jak inna wyspa ale to nadal jest Santorini. Na Thirassi macie dużo czasu wolnego. W porcie możecie wziąć kąpiel lub udać się na obiad do jakieś knajpki. Ja postanowiłam, że od portu pójdę w górę wyspy. Trochę czasu po schodach wchodziłam (upał był okropny) ale udało się. Samo miasto na górze nie zachwyca ale w knajpce nazwanej Promenada można zjeść fajne szaszłyki z grillowanej ryby, ośmiornicy bądź kurczaka.

Po wypłynięciu z Thirassi kierujecie się na port w Oia. Tu zależy od opcji jaką wykupicie, albo wysiadacie w Oia i idziecie na zachód słońca albo wracacie do portu i do hotelu. Wycieczka trwa cały dzień.










Miasteczko Pyrgos
Bardzo urokliwe, oj bardzo. Gdybym jeszcze miała lepszą pogodę to zdjęcia były by super no ale cóż natura…

Miasteczko położone jest na szczycie wzgórza. Znajduje się tu duża ilość kaplic oraz wąskie i kręte uliczki. Uliczkami możecie podążać za strzałkami bądź samemu obrać trasę zwiedzania. Z miasteczka rozciąga się fajny widok na Santorini.






Akrotiri + Read Beach
W Akrotiri znajduje się wykopalisko archeologiczne starożytnego miasta zniszczonego przez erupcję wulkanu. Była tam wioska Minojska. Bardzo zadbane miejsce widać, że jest to dla nich bardzo ważne. Wykopaliska nadal trwają.

Po zwiedzaniu Akrotiri można się przejść na czerwona plażę. Wulkaniczna lawa stworzyła tu czerwone klify. Na plaży znajdują się czerwone skały i czerowno-brązowy żwir tylko jest trochę niebezpiecznie ponieważ te skały od czasu do czasu się osuwają. Należy być ostrożnym i czytać czy jest duże zagrożenie wchodząc na plażę.







Perissa
Perissa to głównie miejscowość na plażowanie. Rozciąga się tam długa plaża z bardzo fajnym czarnym piaskiem. Plaża jest zadbana. Mi niestety nie udało się trafić z pogodą więc nie skorzystałam z kąpieli.



Najwyższa góra wyspy Profitis Illias
Stąd będziecie mieli widok na całą wyspę o ile pogoda będzie dobra.


Winiarnia win Santo
Mieszkańcy wyspy w głównej mierze zajmują się turystyką ale też i uprawą winorośli. Ogólnie podróżując po Santorini znajdziecie bardzo dużo upraw winorośli i pistacji.

Do winiarni najlepiej dojechać samochodem. Winiarnia a dokładnie jej sklep i restauracja znajduje się na klifie z super widokiem całą wyspę. Oczywiście degustacja win jest obowiązkowa :) Cena win hmm różna możecie znaleźć za 8 euro lub za 20.  Wina są słodkie i nawet bardzo słodkie to głównie wynik winorośli jakie są uprawiane na tej wyspie. Oczywiście też znajdziecie tam wina wytrawne.

Restauracja jest bardzo duża. Często organizowane są w niej śluby i przyjęcia weselne.




Warto jeszcze zobaczyć wioskę Mesa i Exo Gonia. Podobno Santorini to wyspa wampirów i w sumie coś w tym chyba jest. Przekonajcie się sami.

Wiele osób mówi, że jadąc na wakacje na Santorini można się zanudzić...

Będąc tam na tydzień nie nudziłam się ani jednego dnia wręcz uznałam, że tydzień to dla mnie za mało. Santorini to raj dla fotografów. Miasteczko Oia jest zupełnie inne rano a inne o zachodzie słońca.

Ponadto na wyspę przyjeżdża bardzo dużo par by wziąć ślub. Śluby są tu organizowane wręcz na skalę masową.

Historia wyspy jest bardzo nieszczęśliwa, najgorsze, że historia lubi się powtarzać..
Santorini może kiedyś przestać istnieć!